wtorek, 19 sierpnia 2014

Od czegoś trzeba zacząć

Witajcie na moim blogu, na którym będę się dzielił spostrzeżeniami i radami związanymi z moją pracą i jednocześnie hobby, którym są nieruchomości i wszystko co z nimi związane.

Jakiś czas temu stwierdziłem, że już dość i zdecydowałem, że nadszedł czas przeprowadzki. Nie chce Was za bardzo zanudzać opisywaniem moich perypetii z właścicielem mieszkania, które wynajmowałem, ale nie mogę nie wspomnieć o tym, ponieważ był to właśnie główny powód podjęcia takiej decyzji. W swoim życiu wynajmowałeś już kilka mieszkań, bo niestety nie stać mnie jeszcze na własne, ale powiem Wam, że nigdy nie spotkałem się z człowiekiem tak upierdliwym i przewrażliwionym. Nie wiem czy jest taki wyłącznie w kwestii wynajmu swojego mieszkania czy ogólnie w życiu, w każdym razie nie chce mieć z nim więcej nic do czynienia, ani też najgorszemu wrogowi nie życzę, by musiał kiedykolwiek coś załatwiać z takim typem.


Na dobrą sprawę wszystko zaczęło się już kiedy oglądałem mieszkanie przed podjęciem decyzji o wynajmie, jednak zbagatelizował wyraźne dość sygnały, że coś może być nie tak. Krótko mówiąc, właściciel mieszkania do którego się wprowadziłem jest niezwykle pedantycznym, uszczypliwym człowiekiem, który najwyraźniej nie ma swojego własnego życia, a jego pasją jest dręczenie innych i stwarzanie sztucznych problemów, które mają uprzykrzyć życie innym. Tak więc, jak już wspomniałem na początku wpisu, niedawno, po pół roku zamieszkiwania lokum tegoż pana, poddałem się i zdecydowałem się przeprowadzić.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz